Rynek ziemi

 

  Rynek nieruchomości dzieli się na wiele segmentów, których specyfika jest odmienna i które mogą znajdować się na innych etapach cyklu koniunkturalnego. Ceny mieszkań znajdują się w trendzie spadkowym i trudno oczekiwać jego odwrócenia w najbliższych latach. Mieszkania w Warszawie są wciąż niewiele tańsze niż w znacznie bogatszych miastach europejskich.

  Rynek ziemi rolnej jest natomiast w zupełnie innej sytuacji. Ceny z roku na rok dynamicznie rosną, a mimo to nadal są znacznie niższe niż w krajach Europy Zachodniej. W 1992 r. według danych Agencji Nieruchomości Rolnych jeden hektar gruntu rolnego kosztował 500 zł. Rok poźniej za jeden hektar trzeba było zapłacić już 1,1 tys. zł. Nawet po 2008 r., powszechnie uznawanym za początek spowolnienia gospodarczego, nie zaobserwowano na tym rynku spadkow cen, a jedynie mniejszą dynamikę wzrostow. Średnia cena jednego hektara ziemi w roku 2012 to już 19,3 tys. zł. Według danych brytyjskiej fi rmy doradczej Savills ziemia rolna w Polsce zdrożała w latach 2002-2010 o ok. 380 proc. Wzrost wartości gruntow rolnych to tendencja ogolnoświatowa, a średnia dla całego świata w tym okresie wynosiła 400 proc.

  Nie chodzi jednak o to, by kupić ziemię rolną spekulacyjnie, z nadzieją na dalszy wzrost jej ceny, lecz by doprowadzić do zmiany jej przeznaczenia i w ten sposób tworzyć dodatkową wartość. Specyfika rynku ziemi stwarza takie możliwości. Ziemia rolna w dalszym ciągu pozostaje znacznie tańsza od ziemi budowlanej, a relacja cen tych dwóch kategorii gruntów nie jest podatna na zawirowania na rynkach finansowych Największa dysproporcja występuje w powiatach okalających Warszawę, gdzie ziemia budowlana jest kilkukrotnie droższa. Tę dysproporcję w cenach gruntów rolnych i budowlanych na tych obszarach wykorzystujemy w naszej strategii inwestycyjnej i zamieniamy w zysk dla inwestorów.